Zapachy... Kolory... Pejzaże kojące oczy i serce... Głęboki oddech... orzeźwienie... życie...
Jest pięknie.
Jest pięknie.
Większość warzyw już została wysiana. Z takim pomocnikiem to można współpracować...
A ta noga fachowo postawiona na łopatce mnie rozczuliła i rozśmieszyła bardzo.
Damiś ciągle podchodził do nas i pytał mnie, jakie warzywa zamierzam wysiać.
A słysząc odpowiedź, zapewniał, że on i brokułki, i sałatkę, i rzodkiewkę, i fasolkę, i dynię będzie jadł, jak urosną, "bo one mu już posmakowały".
Niebieskości, zielenie, żółcie (ten ostatni to teraz ulubiony kolor Damisia).
Wiosna i dzieci. Lubią się wzajemnie. I to bardzo.
Kwiaty i dzieci... Słodki widok...
I słodkie słowa Marcelina "Dla ti, dla ti", wręczającego mi kwiaty.
I bukiet od Kamisia.
I płacz Damisia, bo "oni mu wszystkie kwiaty zebrali, a on teraz nie ma".
Serduszko osuszone, nowe kwiatki znalezione...
Nasz mały zielony świat.
Majówka już nam otwiera drzwi ...
Miłego weekendu Wam życzę!
wiosennie, zielono .. ciepło!
OdpowiedzUsuńudanego weekendu :)
Dziekuję, Madziu, wzajemnie! I oby, wbrew zapowiedziom, nie padało!
OdpowiedzUsuńWiosna u Was cudowna, w Warszawie też już rozkwitła, choć ostatnie dwa tygodnie spędziliśmy na wsi u babci w otoczeniu zieleni, kwiatów, różnorakich zwierzątek :-) Mój młodszy synek odnalazł w sobie pasję do rolnctwa ;-), podobnie jak Twój.
OdpowiedzUsuńUdanej majówki !!! :-)
Piękne kolaże, jak pocztówki :) A rozproszone światło zza chmur zapiera dech w piersiach.
OdpowiedzUsuńAż mi się zachciało jechać na majówkę :)
Jak cudownie!! :)) Aż zatęskniłam za polską wiosną....i za warzywami z własnego ogrodu ;)
OdpowiedzUsuńnastroiłaś mnie urlopowo...dziękuję! :) W poniedziałek wyjeżdżamy... :))
Uściski!
Jak milo i jakie fajne, pelne ciepla i kolorow zdjecia...! jak tez ostatnio sie w takich kolorach i kwiatach posmakowalam... :-)
OdpowiedzUsuńWspanialego weekendu Wam zycze... M
Przepiękne zdjęcia! Tyle w nich nastroju, radości i energii. Dzieci wnoszą tyle szczęścia! Pozdrawiam ciepło, Magda.
OdpowiedzUsuńDag, cudowna! Może na balkonie doniczkowe poletko synkowi przygotujesz?
OdpowiedzUsuńMałgorzato, wietrznie wtedy było, wiatr i chmury poszły w tany, a słońce czasami promyki wysyłało.
Anik, zaproszenie wobec tego ślę... Może w te wakacje się uda?
Mamnsan, dziękuję! Kolorów i kwiatów nigdy dość.
Madziu, dziękuję! Ta energia w dzieciach nigdy nie słabnie. Zresztą, wiesz to doskonale.
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze,
pozdrawiam Was serdecznie!
Ależ cudownie u Was kolorowo :) Piękna wiosna i dzieciaczki cudne ! Pozdrawiam Agata
OdpowiedzUsuńAgato, witam Cię ciepło na moim blogu:-) Pozdrowienia ślę!
OdpowiedzUsuńZbieram się do tych doniczek i zebrać się nie mogę ;-)
OdpowiedzUsuńDag, zmobilizuj się, potem będziesz mieć sporo czasu, gdy chłopaki się zajmą grzebaniem w ziemi.
OdpowiedzUsuńMój Marcyś nadal mnie nie odstępuje, gdy coś sadzę: podaje mi sadzonki, wlewa wodę pod sadzonki.
Ależ pięknie...
OdpowiedzUsuńI to DLA TI - jakie rozczulające :-)
Mój M. też mi co i rusz wręcza bukiety - z mniszków, ze stokrotek...
Cudni są...