Aby więc św. Mikołaj nie miał problemów z dotarciem przez taki wysoki śnieg wokół naszego domu - i na wypadek gdyby i dach był zbyt oblodzony, aby sanie tak ważnego przybysza mogły na nim bezpiecznie wylądować - trzeba było dziś wziąć się za ciężką robotę.
Kamiś: Mamo, a pójdziesz ze mną? Proszę, proszę, weźmiesz sobie swoją kawusię i postawisz na tej ławce....
I cudne dialogi mikołajkowe:
Tatuś: Wiesz, Kamilku, w tym roku to chyba św. Mikołaj nie będzie miał zbyt wielu pieniążków na prezenty. Ponoć ciężko w tym roku u Mikołaja.
Kamiś: Aaa, to ja mam świetny pomysł. Jak św. Mikołaj nie będzie miał pieniędzy, to Wy nam kupicie prezent. To przecież żaden problem.
W piątkowy poranek, w drodze do szkoły.
Kamiś: Mamo, a czy św. Mikołajowi trzeba płacić za prezenty?
Mama: Nie trzeba.
Kamiś: Jaki miły ten św. Mikołaj, prawda?
Kamiś: Wiesz, Damiś, już za dwa dni przyjdzie św. Mikołaj. I przyniesie mi prezent.
Damiś: A mi też przyniesie przecież. A jak on przyjdzie do naszego domku?
Kamiś: Damiś, przecież wszyscy święci są p r z e n i k a l n i. A jeśli wszyscy święci są przenikalni, to Mikołaj też. To przecież jasne.
hahahah!! jak czytam dialogi twoich chlopców to juz czuję co mnie czeka za rok czy dwa ;)
OdpowiedzUsuńSprytne te twoje chlopaki! :))
No i zima piekna - jakby specjalnie dla mnie ;) ech....jak ja bym wam chetnie pomogła ten snieg przerzucac... :))
Usciski!
Anik, Ty może już zacznij się przygotowywać na przyszły rok:-)
OdpowiedzUsuńA dla Ciebie, dla Ciebie:-) Obiecałam przecież, tylko to trochę trwało.
Anik, ale by się Mąż ucieszył z pomocy przy odśnieżaniu! Po każdej dosypce śniegu czeka 50 metrów gimnastyki. Rezerwuj bilet i przybywaj!
A i pewnie niejedni sąsiedzi by byli radzi z pomocy...
niesamowite dialogi ... :)
OdpowiedzUsuńSpryciarze:) Dziecięce dialogi to coś pięknego:)
OdpowiedzUsuńA te zdjęcia mnie zaczarowały-są fantastyczne! Cudnie tam u Was:)
Dzieciece dialogi super, zawsze zachwycaja.. :-) a zima niesamowita, te biale galazki sa niesamowite...! M
OdpowiedzUsuńDialogi rozbrajające, szczególnie ten ostatni :-))) A zarazem jakże trafny i mądry.
OdpowiedzUsuńZimowy zachód słońca cudowny :-)
Dziewczyny,
OdpowiedzUsuńtakie dialogi sytuacyjne swoich dzieci każda z nas uwielbia, bo przecież nie może być inaczej, prawda?
Cieszę sie, że nasza zima Wam się podoba. Zamierzam jeszcze trochę ponudzić taką zimą...
Ale zaczarowałaś, ta brzozowa alejka jest jak z bajki. A kawa wypita na takiej zaśnieżonej ławce na pewno by mi smakowała :)
OdpowiedzUsuńMałgorzato, ja też uwielbiam tę brzozową alejkę, o każdej porze roku. Jest tuż obok naszego domu i każdego dnia nią przechodzę.
OdpowiedzUsuńA na mrożoną kawę się nie skusiłam, ale w innych porach roku tam często się raczę kawą, stąd pewno ta Kamisiowa propozycja.