czwartek, 9 grudnia 2010

Mandarynkowe lampiony

Są niezwykle nastrojowe, będą zdobić kominek w świąteczny czas. Moje zdjęcia absolutnie nie oddają ich uroku. Zrobiłam je dzięki akcji DelieEwie. I od początku wiedziałam, że nie będzie mi łatwo je sfotografować. Choć nie myślałam, że i ich robienie sprawi mi tyle problemu. Chyba wyszłam z wprawy z manualnych robótek. A może moje ręce z wiekiem takie sztywne się robią... Lampioniki robione w pośpiechu, myślami już byłam przy czekającej mnie następnej pracy... Stąd po raz kolejny przekonałam się, że jedna mała kropelka pewnego bardzo mocnego kleju, jest w stanie rzeczywiście skleić wszystko, nawet skórkę mandarynki:-))))
Lampiony w realu tworzą niezwykłą atmosferę. Pięknie wyglądają, nawet takie nieporadne.








7 komentarzy:

  1. Moim zdaniem niczego im nie brakuje, prezentuja sie swietnie i jestem przekonana, ze w rzeczywistosci sa duzo piekniejsze... :-) M

    OdpowiedzUsuń
  2. zdecydowanie pieknie ci wyszly! :) i zdjecia tez bardzo udane :) cieplo dzis u ciebie....

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie je sfotografowałaś:) Zdjęcia jak ze świątecznych kartek, zwłaszcza te z gałązkami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia niczego sobie :-)) Ja też próbowałam zrobić lampiony, ale szybko zrezygnowałam, nie jest to wcale takie łatwe :-o Chyba spróbuję jeszcze ale z pomarańczą :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej :) A dlaczego u ciebie taka cisza? czyżby przedświąteczna bieganina cie porwała? :) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  6. Co jakiś czas jeździmy na Słowację (to nasza miejscówka już od lat), chętnie wpadniemy na kawkę następnym razem :-) Odezwę się na maila gdy będziemy się znowu wybierali... Pozdrawiam i czekam na jakiś wpis... Co tam u Was się dzieje i w ogóle :-))) Ściskam :-)

    OdpowiedzUsuń