Babcia zakupiła Damisiowi nowe gumiaczki. Mimo upału, chodzi w nich od rana do wieczora.
Co więcej, dziś nie chciał założyć koszulki z krótkim rękawkiem. Sam się ubiera w bluzeczkę z długim:-)
Oczywiście Damiś nadal nie ubiera krótkich spodenek. Muszą być długie spodnie.
Gdy dziś trzeba było wyprać te, w których chodził, znowu nie dał się przekonać.
I czekał w pokoju dopóki, dopóty mokre spodnie wyschły:-)))
Niezły charakterek ma ten mój średni Synek!
A ja uwielbiam tego Uparciucha!
I mam do niego słabość niebywałą, niewytłumaczalną, aczkolwiek już dawno bardzo uświadomioną:-)
Ech, moja natura...
PS. Nie muszę chyba dodawać, że czapeczka na głowie to coś absolutnie obowiązkowego u Damisia?

a z moją Jagną różnie z ubieraniem ... ale przeważnie, jak pytam co jej ubrać to słyszę przeważnie: BARCELONĘ! (wyjaśniam: strój piłkarza :))
OdpowiedzUsuńCałkiem niestandardowo jak na dziewczynkę:-)), ale to pewno dlatego, że sportsmenka Ci rośnie! Na szczęście ten strój Jagienki jest jak najbardziej na lato:-)
OdpowiedzUsuńbaaaardzo przepraszam ze zwlekam z mailem - straszny tydzien mielismy - po weekendzie sie zbiore :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńuroczy ten uparciuch!
OdpowiedzUsuńzobaczymy te gumiaczki? :-)
OdpowiedzUsuńO jejciu! Witam nowe Czytelniczki!
OdpowiedzUsuńMiło mi:-)
Anik, nieszkodzi:-) Mam nadzieję, że ten tydzień będzie miły, lekki i przyjemny:-) Czego i Tobie, i sobie życzę.
Asiejko, oj, uroczy. I nieprzekupny! Niczym się nie da przekonać. Stan na dzień 12.07 - nadal chodzi w długich spodniach! Ale gumiaczki pozwala czasami zdjąć.
Bajeczna Fabryko, jak chłopcy wrócą, to je sfotografuję. Póki co Chłopców i mnie dzieli odległość 170 km.