Doszłam do wniosku, że Marcelino jest już wystarczająco duży, żeby samemu myć się w wannie.
Na początku bardzo mu się to podobało. Ale po kilkunastu dniach nadszedł czas bunt i wymyślania argumentów typu "Nie dam rady" (ten mnie nie wzrusza), "Jestem zmęczony" (w ten wierzę), "Jestem jeszcze malutki" (tu o mało nie mięknę).
Więc żeby nie brnąć w ślepą uliczkę, powtarzam:
- Tak czy inaczej jakoś musisz się umyć.
- Inaczej? - pyta zdziwiony i zaciekawiony Marcyś, zmieniając zupełnie ton.
- Tak, tak czy inaczej musisz się umyć.
Po chwili zaglądam do łazienki, żeby sprawdzić, jak mu idzie:
- Marcysiu, jak się myłeś, skoro jesteś jeszcze brudny?
- Inaczej.
Marcelinek jest na etapie "wszysko jest moje". I w tym temacie próby przekonywania, że jednak jest inaczej, spełzają na niczym. Wszystkie zabawki, ksiażki, kredki, kotek, nawet mama są jego i tylko jego. Nikogo więcej.
I o mamę jest bardzo zazdrosny. Gdy tylko starsi jego bracia tulą się do mnie, on ich sycha albo odpycha. A gdy podczas powrotów do domu niosę śpiącego Damisia (czasami zasypia w busie), Marcyś próbuje mnie przekonać, że to on powinien się znaleźć na rękach.
- Mamo ja nie jestem duży.
- Tak, Marcysiu, nie jesteś jeszcze duży.
- To ja chcę na rączki.
- Niosę śpiacego Damisia, nie dam rady Cię wziąć. Przecież masz nóżki, one są po to, żeby chodzić.
- Nie mam nóżek!
- A co się z nimi stało?
- Wypadły!
Mimo że już kilka opakowań farbek leżało na półeczce w pokoju dzieci, te ostatnio zakupione zrobiły karierę (choć ich żywot z powodu zużycia już się kończy). Można było nimi malować nawet przez pół soboty. Ba, można było to nawet robić w trójkę (ach, to cudowne skupienie sprawiające, że w domu panuje prawie cisza...).
Nagle rozlega się głos lekko zdenerwowanego Marcysia:
- Ten samolot jest głupi!
- Nie może być głupi, bo on nie ma rozumku - wyjaśniam.
- Ma. Malowany!
I pomyśleć, że Marcelinek zaczął mówić zaledwie pół roku temu!
środa, 14 września 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hahaha :-D Rozkoszne te wasze rozmowy :)
OdpowiedzUsuńI my obecnie przechodzimy etap "wszystko moje", a szczególnie "moja mama - tylko" :-) A to Cię synek zagiął w pierwszym dialogu ;-))
OdpowiedzUsuńAle sie usmialam... :-) synka dialogi pierwsza klasa...!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie. M
Cuuuudne!
OdpowiedzUsuń