sobota, 17 kwietnia 2010

Laurka i wyobraźnia, czyli rzecz o tęsknocie i poczuciu własnej wartości

U Dziadków Kamilek zrobił dla mnie laurkę - "Specjalnie, dla Ciebie, Mamusiu".
Nie zapomniał jej.
Przywiózł, schowaną w jednej z książeczek.
Podziękowałam, wyściskałam, wycałowałam, wychwaliłam.
Tęsknił. Ja też.
Laurka. Spodobał mi się pomysł namalowania buźki słońca i chmurki (hmm, no właśnie, czemu zawsze rysujemy uśmiechnięte tylko słoneczko? A uśmiechniętych deszczowych chmurek już nie? ), wyrażającymi różne emocje. Patrząc na kartkę, widać, że słońce i chmurka się uśmiechają, gdy się kartkę odwróci, dostrzega się ich smutne minki.
Gdy Kamilek mi to wszystko wyjaśnił, ponownie go zapewniłam, że ten pomysł mi się bardzo podoba.
 Spuentował:
- No tak, bo trzeba mieć naprawdę dobrą wyobraźnię, żeby coś takiego narysować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz